Jak smaki mają kremy do rąk?

Dzień dobry, zanim stałam się tzn. Klientem VIP używałam kremów wielu różnych firm jednak żaden z nich nie spełniał moich oczekiwań (albo bardzo tłuste, albo potrzebowały dużo czasu na wchłonięcie się w dłonie, albo po prostu ich zapach nie zachęcał do stosowania, albo i takie, których było trzeba używać co kilka godziny, by zaobserwować jakikolwiek efekt ), aż w końcu ponad rok temu natrafiłam na produkty firmy Oriflame. Od tamtej pory żadnych innych kremów nikt u mnie nie widział. Oto kilka z nich :


Wysuszone skórki? Brzydko wyglądające płytki paznokci? Jest na to sposób ;-)



Krem uniwersalny Tender Care z organicznym ekstraktem z miodu  to jego oficjalna nazwa chodź długa niczym tytuł średniowiecznych dzieł . Potocznie bywa nazywany np. miodzikiem.

Jest to jeden z produktów najbardziej kojarzących się z firmą Oriflame.  Zmienia nie raz swoje oblicze zapachowe od jego braku, poprzez kokosowy, karmelowy, porzeczkowy, różany , a teraz również miodowy.  Możemy wybrać swój ulubiony w zależności od wrażliwości zmysłu węchu.

Jego zalety:

1. Wg mnie najlepiej sprawdza się na płytce paznokci zaraz po zmyciu lakieru.  Jak wiadomo zmywacze do paznokci wysuszają płytkę paznokcia. Nabłyszczana płytka wygląda na zdrową, zadbaną. 
Polecam go również osobom, które przed chwilą np. wróciły z basenu (chlor zawarty w wodzie również bardzo wysusza paznokcie, skórę). Uważam również, że jest odpowiedni  po zwykłych porządkach domowych podczas których nasze dłonie miały kontakt z wodą.

Piaskowe lakiery Very Me

Piaskowy lakier z serii veryme dostępny w pięciu odcieniach (granat, niebieski, zieloń, róż oraz pomarańcz) jest jednym z  moich ulubionych.  Dlaczego?



1. Łatwo się rozprowadza.

2. Szybko schnie.

3. Jego pędzel jest odpowiedniej szerokości i długości (nie trzeba 2 razy zamaczać pędzelka w lakierze, żeby pomalować jednego paznokcia, a zdarzają się i takie oraz nie jest przesadnie duży, po prostu idealny), co należy dodać jeszcze w kwestii pędzla - nie wypada z niego włosie. Każda Pani, której zdarzyło się zostawić wypadający włosek z pędzla na pomalowanym paznokciu zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji .

4. Ładnie wygląda na paznokciu, nie zostawia smug, prześwitów.

5. Często się zdarza, że gdy już chcemy zmyć lakier z drobinkami, a ten akurat na taki wygląda to musimy się wiele natrudzić, by na płytce paznokcia nie pozostał żaden ślad lakieru. To była moja główna obawa, przed zakupem, ale jak się okazało całkowicie nie potrzebna.  Zmywa się bardzo szybko.

6. Skoro zmywa się szybko to można pomyśleć, że jest nadzwyczaj nietrwały i odpryskuje zanim jeszcze pomalujemy paznokcie, a to kolejne złudzenie. Trzyma się bez żadnych odprysków 3-5 dni na moich paznokciach (zależy od częstotliwości zmywania naczyń  ;-). Jeśli chcemy by lakier wytrzymał nawet 10-14 dni należy codziennie zastosować cienką warstwę   Emalii 2 w 1 z serii The One (więcej o niej później).
Jak każdy produkt posiada jakieś wady i ten też ją ma. Nie wiem dlaczego jest tylko w 5 odcieniach, o których wspomniałam wyżej.

Metryczka:
- kraj produkcji - Francja;
- pojemność  - 8 ml;
- rodzaj - piaskowy (delikatnie śliniąca i chropowata powłoka);
- katalog nr 16 (obowiązujący do 30 listopada 2015 r.), str. 108, cena katalogowa 8,90 zł, a dla tzw, Klientów VIP 20% taniej każdy produkt firmy Oriflame
Co należy zrobić by stać się klientem VIP?
Zarejestrować się na  Klient VIP.

Mam nadzieję, że ta opinia okazała się pomocna.
Paulina

Nowa woda Possess w wersji 3D

W najnowszym Katalogu 16 ukazała się woda POSSESS, która została nam zaprezentowana 18 października na Gali Biznesu Oriflame w Warszawie. Nie mogłam się doczekać jej premiery w katalogu, no i w końcu jest! Zamówienie złożyłam dziś, więc w środę mogę się spodziewać dostawy - od razu wrzucę real fotki wraz z opisem. Póki co muszę się nacieszyć jej wyglądem w katalogu. No i tutaj niespodzianka :) Na marginesie strony jest informacja, że można pobrać aplikację na smartfona, dzięki której będzie można zobaczyć wodę w wersji 3D. Uwielbiam takie gadżety, więc nie trzeba mnie było długo namawiać do ściągnięcia tej aplikacji.

Jeśli macie telefon z androidem, to w celu pobrania tej aplikacji musicie wejść w swoim smartfonie do Sklepu Play oraz wyszukać ją wpisując nazwę: Xpierence.

Wybieramy tę z różowym logo Oriflame i klikamy guzik "ZAINSTALUJ":

Pobiera się dość szybko, po instalacji wybieramy polską wersję językową:

Teraz wystarczy zeskanować butelkę i po chwili zaczyna ona "wychodzić" z katalogu i się kręcić wokół osi.
Efekt na żywo jest niesamowity :D Jeśli jesteście na jakiejś imprezie ze znajomymi i macie ze sobą Katalog, można ich bardzo łatwo "wkręcić" - "ale jak to możliwe?!" :) U moich znajomych wzbudziło to duże zaciekawienie i zainteresowali się wodą, dzięki czemu mam sporo zamówień. Polecam Wam ten "trick", może dać fajne efekty.
Dajcie znać, jakie wrażenie to wywarło na Was i waszych klientach! :)

Kasia

P.S. Jeśli chcesz kupić tę wodę za jedyne 55,92zł zamiast 99zł - załóż konto TUTAJ.

Zadbaj o swoje usta!

Jutro walentynki, nasze usta będą miały sporo pracy, albo i mniej, jeżeli o nie dobrze nie zadbamy!

  1. Odpowiednie nawilżenie! Mamy luty, co prawda zima powoli ustępuje, ale szoki temperaturowe, suche powietrze może sprawić, że nasze usta bardzo szybko zaczą wysychać. Pamiętajmy, więc o balsamach nawilżających! Osobiście najbardziej poleca wam nasze ukochane „jajeczka” w kilku zapachach do wyboru. Inną propozycją jest kojący balsam do ust z organicznymi ekstraktami z aloesu i arniki, z olejkiem migdałowym lub z organicznymi ekstraktami z jagód acai i granatu. Dostępne na ostatnich stronach katalogu po 7,90 zł, lub po 5,90 zł przy zakupie dwóch balsamów!
  2. Peeling. Jeżeli nasze usta już trochę się przesuszyły można zastosować delikatny peeling. Musimy złuszczyć obumarły naskórek, który tylko szpeci nasze usta. ALE WAŻNA UWAGA! Musimy to zrobić bardzo delikatnie by nie doprowadzić do krwawienia! Więc wybieramy najdelikatniejszy peeling i oczywiście nakładamy to z użyciem wody. Innym sposobem jest przeszorowanie ust szczoteczką do zębów z delikatnym włosiem, koniecznie zwilżoną! Po tym oczywiście kolejna warstwa nawilżająca i najlepiej kojąca!
  3. Malujemy usta!* By kolor naszej ukochanej pomadki był taki jak w opakowaniu i trzymał się dłużej, najpierw usta lekko, cieniutko pokrywamy podkładem, obsypujemy pudrem. Wtedy malujemy kontur ust konturówką (zachowujemy swój kształt, możemy je wyrównać jedynie o pół milimetra, inaczej będzie to wyglądało nie naturalnie) Lekko rozmasujemy linie do wewnątrz, możemy to zrobić palcem, lub pędzelkiem. Następnie nakładamy pomadkę, zalecam ją nakładać pędzelkiem, nałożymy jej odpowiednią ilość i dodatkowo dokładniej i dogłębniej rozprowadzimy po ustach. Czar wizażystów? Po tym etapie zagryź wargami chusteczkę, zabierzesz teraz substancje nawilżające z ust i zostawisz sam pigment, teraz nałóż drugą warstwę pomadki. Będzie trzymać się zdecydowanie dłużej! Co do konturówek osobiście polecam te z serii Very Me – bardzo ładnie się nakładają, są miękkie i mają dobry pigment (w promocji można je dostać nawet za 8,90 zł, teraz 16 zł), lub konturówki Giordani Gold za 17,90 zł, i tu coś super, po drugie stronie znajduje się pędzelek do pomadki oczywiście z pokryweczką, idealny do torebki!
    Pomadki, to dla zdecydowanych pań kolekcja Voluptuous (na szczęście tu nie muszę wymawiać tego na głos) z trzema nowymi odcieniami, bardzo pięknym odcieniem jest Blooming Rose (30419) choć ja jestem dużą fanką Fuchsia Petal(30421) kosztują 29,90 zł. Lub Nowość z tego katalogu, pomadki You Dazzle, dające delikatny efekt, ale za jedyne 7,90 zł! Moją ulubioną pomadką jest Pure Berry z kolekcji Studio Artist, druga w kolejności jest piękna zdobiona Giordani Gold Jewel, ciężka co prawda, ale piękna :). Niestety obie pomadki nie są aktualnie w promocji, ale polecam się w nie zaopatrzyć przy najbliższej okazji.
  4. Błyszczyki? – smakowe, zapachowe, z drobinkami. Osobiście polecam te smakowe, zdecydowanie mniej z brokatem (panowie nie zawsze lubią się potem świecić). Tu polece nowość z poprzedniego katalogu błyszczyki z serii VeryMe – Tease Me! O smaku migdałowym, czekoladowym i szafranowym! Za 11,90 zł. Nakładamy je minute do dwóch po nałożeniu pomadki inaczej usta nam się tylko skleją. Jeżeli już chcemy my nasze usta błyszczały się jak niebo w bezchmurną noc, to polecam wam błyszczyki PowerShine czyli zmysłowy melon z blaskiem 3D (cena to 19,90zł).
    *) Jeżeli nie lubicie bawić się w konturówko/pomadko/błyszczyki polecam wam nowość w tym katalogu – kredki PowerShine! Perfekcyjna aplikacja i super melonowy zapach :) (cena 15,90 zł). Pomadka w kredce Power Shine Pomadka w kredce Power Shine Pomadka w kredce Power Shine

To już chyba wszystko, co musicie wiedzieć! Pamiętajcie by nie wykonywać peelingu „tuż przed” bo okolice ust będą trochę zaczerwienione. Życzę mam miłych walentynek, i jeżeli jeszcze nie macie ich z kim spędzić, to tak wykonane usta na pewno jutro skradną serce nie jednego pana! Poniżej zdjęcie moich kosmetyków do ust porozkładanych po różnych torebkach, a ile Wy macie aktualnie pomadek i balsamów? Bo ja chyba nie zebrałam ich wszystkich!

Pozdrawiam Was serdecznie, Karola